środa, 27 kwietnia 2016

Król Wilków, historia Czyngis-chan'a jakiej jeszcze nie znacie



  Kiedy Kentarou Miura zaczynał w 1989 roku pracę nad moim ukochanym Berserk'iem, w międzyczasie, tego samego roku połączył siły z Yoshiyuki'm Okamurą i stworzyli wspólne dzieło, jakim jest recenzowany dzisiaj Król Wilków. Opinie innych osób co do tego tytułu były różne, od tych pozytywnych, do tych uważających Króla Wilków za płytką historię z ładnymi obrazkami. Gdyby nie promocja na sklepie Mangarden, prawdopodobnie szybko nie zaopatrzyłbym się w ten tytuł. Opinie spowodowały, że podchodziłem do tego owocu współpracy dwóch mangaków z wielkim dystansem, nie oczekując wiele. Miłe zaskoczenie zaatakowała mnie już na początku, gdy dowiedziałem się, że Król Wilków to historia jednego z najpotężniejszych władców Mongolii, opowiedziana na nowo. Sam ten fakt spowodował, że historia zaciekawiła mnie już od pierwszych stron, a pomagał w tym styl i brutalność, które to są znakiem rozpoznawczym Miury. Wstęp wstępem, ale czas na recenzję!



  Iba, główny bohater tej historii, który gdyby nie fryzura, byłby idealną kopią Guts'a, jest z zawodu historykiem, a w wolnym czasie wyśmienitym kendoką. Jego kolejnym celem w karierze jest odwiedzenie Jedwabnego Szlaku, który jest bardzo ważnym, historycznym miejscem. Pech chciał, że historyk podczas swojej wyprawy zaginął, a po roku bezskutecznych poszukiwań, jego żona Kyoko postanawia poszukać go na własną rękę. Okazuje się, że na Jedwabnym Szlaku występuje dziwna anomalia, która przenosi ludzi w czasie. Podróż ta dotknęła również Kyoko i spowodowała, że młoda dziewczyna trafia do 1212 roku, na teren pradawnych Chin. Załamana swoją sytuacją, zostaje dodatkowo porwana przez jednego z generałów wojsk mongolskich. Wpada mu w oko, jednak po odrzuceniu jego adoracji, zabiera ją na arenę. Widocznie los tak chciał, ponieważ Iba również tam jest, jednak jako walczący niewolnik, który od roku nie przegrał żadnej walki (jego ciężki treningi opłaciły się). Łączące więzi Iby i Kyoko powodują, że zostaje on wysłany w samotności na północny front, gdzie prawdopodobnie czeka go śmierć. Młody historyk nie jest łatwym celem i z łatwością pokonuje chmarę północnych barbarzyńców, po czym zabija generała. Mongolskie wojska zafascynowane jego zdolnościami, wysyłają go przed same oblicze Czyngis-chana'a.


  W tym momencie poznajemy historię mongolskiego dowódcy, która na rzecz mangi została oczywiście pozmieniana i nie jest do końca zgodna z prawdziwymi faktami, jednak za sam fakt wrzucenia tej ważnej postaci, respekt dla autorów. Czyngis-chan, zainteresowany Ibą, mianuje go swoim podwładnym i wtłacza go w szeregi armii, jako generała. Po paru wygranych bitwach, Kyoko rodzi dziecko i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że Czyngis-chan chce je porwać i mianować swoim potomkiem. Rozkazuje z tego powodu zabić dwójkę rodziców, jednak jego plan niszczy Iba, który za wszelką cenę chce uratować dwie najważniejsze osoby w jego życiu. Podczas walki pojawia się ten sam wir, który sprowadził bohaterów do Chin, jednak drogę powrotną wybiera tylko Kyoko. Jak to zawsze bywa, Iba zabija z przymusu mongolskiego władcę i sam staje się nowym Czyngis-chan'em.


  Król Wilków, bo taki przydomek wybrał sobie Iba, od początku panowania stara się nauczyć swojego syna, Kubiłaja, czym jest walka. Zabiera go ze sobą na każdą wojnę i trzymając go na rękach rozprawia się każdym przeciwnikiem. Ten sposób jednak nie pomaga, więc Iba wysyła go na trening ze swoim najlepszym przyjacielem, który ma za zadanie wyszkolić Kubiłaja na wspaniałego dowódce i wojownika. Po paru latach wracają, a młody wojownik jest gotowy do zostania dowódcą jednej z armii, dodatkowo tej niezdyscyplinowanej, złożonej tylko z barbarzyńców. Podbijając kolejne ziemie, niespodziewanie natrafiają na wojsko z przyszłości, które za wszelką cenę chce zmienić bieg historii. Tutaj muszę zakończyć, a wy czytelnicy musicie dowiedzieć się jak skończyła się ta historia.



  Dobrze, że nie posłuchałem odradzających mi tą serię opinii i zdecydowałem się na zakup Króla Wilków. Oczywiście historia ta ma się nijak do tej z Berserk'a i wypada o wiele gorzej. Jednak fakt, że jest to tytuł Kentarou Miury, którego mangi posiadają jedną z lepszych kresek na świecie i niebanalną fabułę, dodatkowo kosztuje tylko 20 zł za około 400 stron lektury. Gdzie indziej wyłapiecie nową jednotomówkę w takiej cenie? W promocji jest również druga manga, która pochodzi z współpracy tych dwóch panów, a mianowicie Japan, na którą skuszę się następnym razem. Polecam Króla Wilków wszystkim, którzy lubią dobre i krwawe tytuły, które mają dużo nawiązań do historii, a także narysowane są w taki sposób, że kadry można oglądać dłużej niż chwilę. Mam nadzieję, że zachęciłem was do tego tytułu i do zobaczenia!

Tytuł: Król Wilków
Autor: Kentaro Miura i Yoshiyuki Okamura
Wydawnictwo: Hanami
Ilość stron tomu: 416
Format: B6
Moja ocena: 7/10
Link do sklepu: Tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz