piątek, 20 maja 2016

Złoty wiek i Drużyna Sokoła, Berserk tom 4



  
    Już ponad miesiąc nie pisałem nic od przygodach naszego Czarnego Szermierza, dlatego czas to nadrobić i ruszamy z kolejną recenzją. Berserk wkroczył do arc'u zwanego Złotym Wiekiem, który nie jest dalszymi przygodami po spotkaniu Ręki Boga, a retrosami które opowiadają o przeszłości małego Guts'a. Akcja ostatniego tomu dla przypomnienia, skończyła się w momencie, gdy nasz  bohater w końcu wziął udział w swojej pierwszej bitwie, a po jej zakończeniu został zaatakowany w nocy przez jednego ze swoich kamratów. Akcja w czwartym tomie nie zwalnia tempa, a także daje nam dużo informacji o świecie Berserk'a, dlatego nie przedłużam i zapraszam was do recenzji!



   Napastnik, który zaatakował Guts'a podczas snu, wykorzystał jego bezsilność i brutalnie zgwałcił chłopaka. Sytuacja ta na pewno pozostawiła po sobie uraz i nie mogąc zasnąć, rozmyślał nad swoim marnym losem i nad tym jak zrewanżować się za wyrządzoną krzywdę. Okazja trafia się podczas kolejnej bitwy, kiedy to jego oprawca w pogoni za żołnierzami wroga oddziela się od grupy. Guts wykorzystując to, podąża za nim i zabija go w równie brutalny sposób, za pomocą kuszy. Wojna nie była przychylna również dla Gambina (dowódca oddziału, który odnalazł małego Guts'a), ponieważ stracił nogę i ledwo został odratowany. Minęło kilkanaście dni, zanim Gambino doszedł do siebie i odzyskał swój szyderczy humor. Postanowił całą winę o swój własny los, zrzucić na małego Guts'a, który według niego jest demonem w ludzkiej skórze. Dowódca oddziału jest kolejną osobą, która napada w nocy na namiot naszego bohatera, jednak tym razem nie jest to próba gwałtu, a morderstwa. Dowiadujemy się, że wcześniejszy gwałt był zaplanowany, a Guts został sprzedany za najniższą stawkę. Wiadomość ta załamuje chłopaka i ostatecznie zabija kalekiego Gambino. Decyduje się na szybką ucieczkę z obozu, jednak zostaje wysłany za nim pościg. Postrzelony chłopak, w końcu traci siłę na dalszą ucieczkę i spada w czeluść kanionu.



  
  Po krótkiej regeneracji, Guts nie wie co ze sobą zrobić, ponieważ został skazany sam na siebie. Po kilku dniowej tułaczce bez wody i jedzenia, zostaje w końcu odnaleziony przez jedną z podróżujących armii. W tym momencie akcja przenosi się o 4 lata do przodu, gdy Guts wcielony w armię najemników, bierze udział w wojnie. Mimo swojego wieku, znacznie zmężniał, a swój odważny charakter wykorzystuje by zmierzyć się z najsilniejszym wojownikiem wroga. Oczywiście pokonuje go z łatwością, co przełamuje szyki przeciwnej armii i ostatecznie jego armia wygrywa. Całe to wydarzenie jest bacznie obserwowane przez Grifitha, który także jest jednym z najemników. Wojna się skończyła i Guts znowu jest bez pracy. W poszukiwaniu kolejnej armii, która będzie mogła go nająć za pieniądze, trafia na grupę Grifitha, zwaną Drużyną Sokoła. Naiwni członkowie grupy, postanawiają napaść na naszego Szermierza, jednak po porażce i śmierci jednego z nich, do akcji wkracza sam przywódca




  Krótka potyczka między chłopcami, pokazuje wyższość we władaniu mieczem Grifitha i to on ostatecznie wygrywa walkę. Zraniony Guts, który przez utratę krwi stracił przytomność, został przewieziony do obozu Drużyny Sokoła, w celu regeneracji. Grifith zdecydował, że od tego momentu nasz bohater będzie jego własnością, a także członkiem jego grupy najemników. Jak pewnie się domyślacie, Guts nie od razu przyjmie propozycję, a decyzja zostanie podjęta za pomocą walki. Jeśli wygra, będzie mógł zabić Grifitha, jednak jeśli przegra, zostanie on członkiem drużyny.




  Nie jest już to ta sama walka, jaka miała miejsce parę dni wcześniej. Wynik nie jest wiadomy aż do samego końca, a to za sprawą tego, że Guts używa podstępnych sztuczek, których uczył się przez lata. Ostatecznie do dyspozycji mają tylko swoje pięści, jednak i taki styl walki odpowiada Grifith'owi i wygrywa pojedynek przez wyłamanie barku. Guts zostaje oficjalnie członkiem Drużyny Sokoła i mimo kilku foszków, w końcu z dumą znosi swoją przegraną i przynależność do grupy. W końcu przychodzi czas na pierwszą wojnę, w której dwaj wspaniali szermierze będą walczyli ramię w ramie. 


  
  W końcu fabuła nakierowuje nas, dlaczego obecnie Guts ma tak wyrobiony charakter. Gwałt w takim wieku na pewno oddziałuje na psychikę i życie po takim czymś nie jest już tym samym. Uwielbiam retrosy i ten tomik w stu procentach spełnił moje oczekiwania. Dużo akcji, przeplatane motywem Drużyny Sokoła, która ma z tego co wiem bardzo duże znaczenie dla serii. Cieszę się, że autor poświęcił jeszcze dwa kolejne tomy, aby pokazać nam młodość Guts'a. Obecnie czwarty tom jest ostatnim przeczytanym przeze mnie, dlatego nie mogę się doczekać dalszej akcji, szczególnie że 5 i 6 tom patrzą na mnie codziennie z półki. Berserk dalej nie zwalnia tempa i co najważniejsze, dalej jest w mojej topce najlepszych mang. Oby zachwyt nad tym tytułem szybko nie zanikł, a na dzisiaj to wszystko i do zobaczenia!

Tytuł: Berserk
Autor: Kentaro Miura
Wydawnictwo: J.P.Fantastica
Ilość stron tomu: 236
Format: A5
Moja ocena: 10/10
Link do sklepu: Tutaj

2 komentarze:

  1. Jedyny ból jest taki że na każdy kolejny tom w Jap trzeba czekać z Pokolenie-dwa. Bo Autor to fanboy IM@S (Świetny twórca to i Świetny gust)

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam, zanim polskie wydanie nadrobi obecne wydarzenia, minie parę dobrych lat. Dlatego nie ma co przejmować się tym oczekiwaniem na japońskie tomy :D

    OdpowiedzUsuń