środa, 10 lutego 2016

Pierwsze wrażenia: Neon Genesis Evangelion




  Mój pierwszy kontakt z mechami uważam za udany pomimo, że pierwszy tomik Neon Genesis Evangelion nie pokazał mi dużo pod względem fabuły. Dowiadujemy się jedynie dlaczego to dzieci są idealnymi wybrańcami na zostanie pilotem tytułowych Evangelionów. Tekstu jest bardzo mało, a panele są głównie poświęcone walce. Jeśli chodzi o walkę, jest ona jedna i trwa przez 3 z 6 rozdziałów, a wykonana jest w typowy dla battle shounenów sposób, czyli bohater musi zostać mocno poturbowany, aby pokazać swoją siłę. Nie uważam jednak tego za minus, ponieważ wszystko to było bardzo dynamiczne i mam nadzieję, że kolejne walki będą równie dobrze pokazane, a podobno kreska z tomiku na tomik jest coraz lepsza, ze względu na okres trwania mangi. Sam proces wcielania głównego bohatera w szeregi pilotów Evangelionów jest bardzo drastyczny i oparty na szantażu. Ma on wybór, albo stanie do walki, albo będzie miał na sumieniu śmierć innego pilota, dodatkowym i ciekawym aspektem jest postać szantażującego.

  Jest to krótki post, chciałbym napisać coś więcej jednak pierwszy tom tej mangi mi na to nie pozwala, ze względu na walkę górującą nad treścią. Mam nadzieję, że w dalszych tomach wszystko się rozkręci fabularnie i będę miał więcej materiału, żeby napisać dłuższy i bardziej zachęcający was do tej serii post. Już niedługo pojawi się na blogu mój pierwszy kontakt z Dragon Ball'em, który niespodziewanie jest bardzo udany. Niedrogą serię, jeśli lubicie mechy lub chcecie zacząć z nimi przygodę tak jak ja, możecie zakupić tutaj. To wszystko na dzisiaj, do zobaczenia.

3 komentarze:

  1. Póki co mój kontakt z Evangelionem ograniczył się do anime, ale od pewnego czasu zastanawiam się nad kupnem mangi... Zachęcające są dla mnie sceny walki, bo je uwielbiam *-* Od pewnego czasu zastanawiam się nad założeniem bloga o dokładnie takiej samej tematyce jak twoja (mam już nawet domenę :D ) ale nie mogłam się jakoś przemóc i nic z tym nie zrobiłam. Może warto się za to zabrać... Będę często wpadać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to teraz czytam... To od pewnego czasu zastanawiam się nad wszystkim :D

      Usuń
    2. Na początku myślałem, że nikogo nie zainteresuje mój blog, jednak przemogłem się i bardzo fajnie pisze mi się kolejne posty. Nie zastanawiaj się tylko śmiało zacznij prowadzić blog, nic na tym nie stracisz, a możesz przenieść swoje hobby na trochę wyższy poziom. Jeśli się już zdecydujesz, podeślij link do bloga, z chęcią zobaczę poczynania rówieśnika z tą samą pasją ;3

      Usuń