poniedziałek, 15 lutego 2016

W końcu przekonałem się do tej serii, czyli pierwsze wrażenia z Dragon Ball'a




  Nigdy, od początku mojego kontaktu z anime, nie miałem nawet najmniejszej ochoty aby zapoznać się z tą znaną przez wszystkich serię. W moim otoczeniu napotkałem się na różne opinie o przygodach Son Goku, oceniano je szczególnie po kresce, która była słaba ze względu na datę emisji pierwszej serii, a także po prostej fabule, której schematy są do teraz powielane w dużej ilości battle shounenów, jednak są zrobione lepiej. Takie opinie trochę mnie odrzucały i mimo, że to klasyk wolałem oglądać serie, gdzie schematy z Dragon Ball'a, były po prostu lepiej zrobione. Moje nastawienie się zmieniło, gdy miesiąc temu wybierałem mangi, które zamierzam kupić. Stwierdziłem, że co mi szkodzi, tomiki Dragon Ball'a kosztują około 11 zł, więc nic nie stracę jeśli mi się nie spodoba. Ku mojemu zdziwieniu, pierwszy tom czytało mi się świetnie, czułem się tak jak przy moim pierwszym kontakcie z One Piece'm i już teraz wiem, że chcę przeczytać tą serię w całości, a na adaptację może skuszę się w przyszłości. 

  Nie będę pisał nic o fabule tej serii, ponieważ pewnie większość z was zna ją dużo lepiej niż ja, a ja nie wiem zupełnie nic. Tom pierwszy powiedział mi tylko czym są tytułowe smocze kule i jakie korzyści wiążą się ze zdobyciem wszystkich siedmiu. Zdziwiło mnie, że pod koniec tego tomu bohaterowie mieli już większość z nich, a myślałem że to będzie główny cel, który okaże się dużym wyzwaniem. Tom pierwszy pokazał mi również bohaterów, których widziałem nieraz na różnych fanartach, jak na przykład Bulma, czy Zboczony Pustelnik. Przez cały czas dobrze się bawiłem, a główny bohater przez swoją niewiedzę o świecie, co chwilę wywoływał uśmiech na mojej twarzy. Już wiem, że będzie to dobra komedia, ale także seria gdzie znajdę to co najbardziej lubię, czyli walki. Ciekawi mnie tylko, czemu w pierwszym tomie natrafiłem na dwie różne kreski, jeśli ktoś wie, proszę o wyjaśnienie. Mam nadzieję, że przy reszcie tej serii, będę się dobrze bawił i nie zawiedzie mnie po pierwszym, dobrym wrażeniu jakie na mnie wywarła. To wszystko na dzisiaj, a poniżej znajdziecie przykłady, gdzie widnieją dwie różne kreski. Serię można zakupić tutaj i zapraszam również do polubienia mojego fanepage'a. Żegnam się i do zobaczenia.



Kreska nr 1
Kreska nr 2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz