poniedziałek, 1 lutego 2016

Anime #8: Baccano!


  Dzisiaj recenzja mało popularnego i mało znanego anime jakim jest ''Baccano!''. Sam natrafiłem na tą 13-odcinkową serię przypadkiem, nie mając pojęcia o jej fabule, jednak seans zaliczam do udanych. Jest to bardzo krótka i zakończona seria, która mogłaby trwać nieco dłużej, ponieważ wydaje mi się, że jej potencjał nie został do końca wykorzystany. Trzymajcie trailer, a ja przystąpię do przedstawienia fabuły.

  Akcja serii dzieje się na przestrzeni trzech wieków, dlatego na początku trudną ogarnąć co dzieje się na ekranie, jednak z odcinka na odcinek wszystko się wyjaśnia. Najpóźniejsze wydarzenia mają miejsce w 1711 roku i są one genezą pewnej mocy, która jest bardzo ważnym aspektem w późniejszych wydarzeniach. Przedstawiają one grupę alchemików, którzy na statku próbują odkryć sposób na wieczne życie dzięki swoim badaniom, które mają ścisły związek z nekromancją. Przyzywają oni demona, który wręcza im eliksir nieśmiertelności. Naukowcy chcą go odtworzyć, jednak na statku budzi się pycha i chęć posiadania eliksiru jedynie na swój użytek, przez jednego z nich. Wypija on eliksir, a co za tym idzie staje się nieśmiertelny i uśmierca współtowarzyszy. Kolejne wydarzenia mają miejsce w Nowym Jorku i przedstawiają nam kilku z głównych bohaterów serii. Są nimi Mira i Isaac, przezabawne małżeństwo rabusiów, które chęć wykonania ostatniego rabunku w karierze wplątuję się w sprawy mafijne. Jednak głównym punktem tego okresu czasowego jest spalenie się podziemnego laboratorium i magazynu, gdzie powielane są eliksiry nieśmiertelności, służące za produkt handlu między mafiami. Ostatnie i najgłówniejsze wydarzenia dzieją się w pociągu o nazwie Flying Pussyfoot i są one przepakowane akcją od początku do końca. Dostajemy wszystkich głównych bohaterów, którzy podróżują tym pociągiem, a także dwa gangi mafijne, czarnych i białych garniturów. Gangi te przejmują pociąg, równocześnie walcząc ze sobą, dlatego też żadne z nich nie powstrzymuje się od morderstw, nawet zakładników. Jednak według mnie błędem autora jest pokazanie w pierwszym odcinku wszystkich pasażerów wysiadających z pociągu, a co za tym idzie wiemy kto zginął, a kto przeżył podróż. Jest to próba odtworzenia wydarzeń i mam nadzieję, że niczego nie pomyliłem, ponieważ oglądałem tą serię kiedy jeszcze wychodziła na bieżąco, czyli w 2007 roku. Za wszystkie błędy przepraszam i jak możecie poprawcie mnie w komentarzach.

  Seria ta jest seinenem, jednak tylko ze względu na ilość krwi, samo anime jest zrobione bardziej aby rozerwać widzów. Dzieje się tu dużo ze względu na chęć przedstawienia wszystkich wydarzeń na przestrzeni lat w 13 odcinkach. Pierwszy raz spotkałem się z anime, które w 99 procentach jest retrospekcją, a aktualne wydarzenia to tylko krótka rozmowa głównych bohaterów po przybyciu pociągu na peron, które odbywa się w pierwszym i ostatnim odcinku. Serię tę polecam chcącym zaczerpnąć trochę rzeźni i rozrywki, zawartej w 13 odcinkach, ale też tym, którzy chcą poznać niebanalną fabułę pokazaną w ciekawy sposób. To wszystko na dzisiaj, mam nadzieję, że recenzja się podobała i zachęciła was do obejrzenia tego mało popularnego anime, do zobaczenia.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz