piątek, 29 stycznia 2016

Manga #1: .hack //Bransoleta Zmierzchu



  Dzisiaj pierwsza recenzja mangowa na moim blogu, a na pierwszy ogień pójdzie seria .hack, która trafiła do mnie wraz z innymi mangami w ostatniej paczce. Jest to jedna z historii .hack'a, która ma swoją adaptację pod tym samym tytułem. Cała historia zawiera się w trzech tomach i ma jedynie 21 rozdziałów, więc jest to szybka lektura dla osób, które lubią krótkie i skończone mangi. Zapraszam do recenzji.

  Głównymi bohaterami tego epizodu .hack'a jest rodzeństwo Rena i Shugo, którzy wylosowali możliwość grania bardzo rzadkimi postaciami w grze ''The World''. Rena jest już weteranem gier MMO i chcę wprowadzić w ten świat swojego brata, który jest totalnie zielony i sceptycznie podchodzi do tego typu rozrywek. Jego brak doświadczenia, możemy zauważyć już w pierwszym rozdziale, kiedy to ginie z ręki jednego z bossów tego świata. Jednak w trakcie przenoszenia się jego ciała po śmierci do lokacji startowej, wskrzesza go tajemnicza postać, która przedstawia się jako Aura i dodatkowo wręcza mu tytułową Bransoletę Zmierzchu. Od tego momentu, głównym celem głównego bohatera jest pozyskanie informacji na temat działania tej bransolety. Podczas swojej przygody, Shugo i Rena, zbierają typową dla gier MMO drużynę, z którą wspólnie rozwiązują ''questy'' i razem pozyskują punkty doświadczenia. Shugo przypadkowo natrafia na dziewczynkę, która jest niemal identyczna jak poznana na początku Aura. Nazywa się Zefie i uważa, że jest córką Aury, z którą chce się spotkać. Wydarzenie to spowodowało, że cel Shuga ulega zmianie i teraz za wszelką cenę chce odnaleźć Aurę. Na drodze drużyny staje grupka Rycerzy Błękitnych Szat, która powiązana jest z adminem gry i ma za zadanie usuwać wszystkie błędy oraz hakerów. Uważają, że Shugo jest jednym z nich przez swoją bransoletę, która nie jest przypisana grze, a także chcą usunąć Zefie, ponieważ jest niebezpiecznym dla gry AI. Jest to w skrócie opisana główna fabuła tej 3-tomikowej serii i nie zawiera żadnych spoilerów, ponieważ wszystkiego dowiadujemy się w pierwszych rozdziałach. Przejdźmy teraz do opinii.
  Mam mieszane uczucia co do tej serii, ponieważ animowana seria .hack//SIGN (jest to inna historia powiązana jedynie światem gry z opisywanym .hack'iem), przyzwyczaiła mnie do dużej ilości walk, której w Bransolecie Zmierzchu nie ma prawie w ogóle. Pierwszy tom może zniechęcić do siebie czytelników, ponieważ znajdują się tam niepowiązane ze sobą historie, które mało wnoszą do fabuły. Dopiero w 2 i 3 tomiku akcja się rozkręca, dostajemy głównych antagonistów oraz dowiadujemy się o historii gry i pewnym wydarzeniu, które miało miejsce 4 lata przed wydarzeniami przedstawionymi w mandze. Jeszcze jednym minusem mogą być zbytnio przesłodzone dialogi i sytuacje bohaterów, co czasem jest irytujące. Jednak te 3 tomy czytało się przyjemnie i szybko. Znajdziemy tu kilka aspektów, które są bliskie SAO, jak na przykład sprzęt do grania, czy wydarzenie które jest z tym sprzętem ściśle powiązane. Dodatkowo sama Zefie jest bardzo podobna do Yui z Sword Art Online. Myślę, że może spodobać się fanom gier MMO, ponieważ dostaną tu questy, przedmioty, wbijanie poziomu doświadczenia oraz eventy, które są typowe dla takich gier. Jest to dobra pozycja dla ludzi, którzy chcą dostać skończoną historię za niską cenę, ponieważ aktualnie te trzy tomiki kosztują 35 złotych i można je dostać tutaj. Już niedługo kolejna mangowa recenzja, dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i do zobaczenia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz