niedziela, 10 stycznia 2016

Anime #2: One Piece


  Jako, że seria One Piece jest moim zdaniem królem wszystkich anime, należałoby napisać coś na jej temat. W tym poście skupię się jedynie na animowanej wersji, ponieważ mangę i każdy tomik chcę zrecenzować z osobna. Dlatego też postaram się skrócić opis fabuły do minimum. Na początek jednak trochę o historii serii. Manga One Piece'a wydawana jest do dzisiaj od 1997 roku. Od wielu lat góruje nad innymi co do rocznej sprzedaży. Anime na podstawie mangi powstało 2 lata później i taka też jest różnica między wydarzeniami przedstawionymi w mandze i anime. Nie dało się ich przybliżyć, ponieważ studia odpowiedzialne za adaptacje zachowują konwencję 1 rozdział = 1 odcinek anime. Nie bez powodu napisałem studia, ponieważ jest ich kilka. Możemy się więc spodziewać, że animacja może się czasem różnić. Jednak średnio jedno studio zajmuje się jedną sagą, dlatego nie ma aż tak nagłych przeskoków.

  Fabuła One Piece'a skupia się na Monkey D. Luffym, który od małego ma marzenie aby zostać królem piratów. Miano to otrzymuje osoba, która dotrze do ostatniej wyspy i odnajdzie antyczny skarb zwany właśnie One Piece. Jednak aby tego dokonać potrzeba dużej załogi i statku. Jak można się domyśleć zadaniem głównego bohatera będzie zebranie floty, która pomoże mu w spełnieniu marzenia. Wydawać się może, że fabuła jest prosta. Pływanie od wyspy do wyspy, pokonywanie kolejnych przeciwników i werbowanie kamratów. Jednak tak nie jest, każda wyspa i każdy bohater przedstawiony w tym anime ma swoją historię. Eichiro Oda, który jest twórcą tej serii, od początku wiedział jak się zakończy. Pozwoliło mu to wszystko zaplanować, żadna z postaci nie znajduje się tam przypadkowo. Nawet nieznacząca nic postać pokazana w jednym z pierwszych odcinków, może pojawić się za 400 epizodów i narobić zamieszania na świecie. Element ten powoduje, że One Piece jest fascynujący i kończąc jeden odcinek chce się oglądać kolejny. Mimo, że anime przedstawia piratów, nie doświadczymy tu morskich bitew, a wszystkie walki rozwiązywane są na lądzie. Głównym aspektem serii są umiejętności bohaterów. Zdobywane są dzięki zjedzeniu diabelskiego owocu, którego są 3 rodzaje. Rozwiązanie to pozwala twórcy na tworzeniu nieskończonej ilości mocy, a co za tym idzie my odbiorcy, chcemy poznać je wszystkie. Jeśli są piraci to musi być też marynarka wojenna. Dzięki niej mamy ciągłą walkę dobra ze złem. Anime podzielone jest na ''arce'', które zazwyczaj są wyspami, na które trafią nasi bohaterowie. Tak jak mówiłem, każda wyspa ma swoją historię, w którą chcemy się jak najmocniej zagłębić. Seria mimo, że dostarcza bardzo dużo śmiechu, ma swoje poważne i smutne momenty, które nieraz doprowadziły mnie do łez. Mógłbym pisać i pisać na temat One Piec'a, jednak wolę przedstawić streszczoną fabułę każdego tomu mangi osobno.

  Teraz trochę o stronie technicznej. Anime, za które odpowiedzialne są różne studia produkcyjne, ma gwarantowane wzloty i upadki co do kreski i animacji. Do tego konwencja do adaptowania jednego rozdziału mangi na odcinek zmusza animatorów do przeciągania akcji, co czasem daje się we znaki na przykład gdy widzimy wchodzenie Luffiego po schodach, które trwa minutę. Mimo tych paru wad, anime trzyma świetny poziom. Posiada nikłą ilość fillerów, których ilość jest częstą wadą tasiemców. Do tego dochodzą openingi i endingi, które mogę zaliczyć do tych z najlepszej półki. Najlepszą stroną muzyczną są jednak OST. Każdy bohater ma swoją kilkunastominutową ścieżkę dźwiękową. Walka, czy smutne momenty są potęgowane i wywierają jeszcze większe emocje właśnie przez nie.

  Chciałbym z całym sercem polecić tą serię wszystkim fanom anime, którzy jeszcze jej nie oglądali. Ilość odcinków, bo jest ich aktualnie 726 może odstraszać, jednak obiecuję wam, jeśli macie trochę więcej czasu to warto. Jako, że pierwsze odcinki zostały wydawane w 1999 roku, kreska może nie być miła dla oka. Jednak po 10 odcinku, znacząco poprawia swoją jakość, dlatego warto przetrwać parę pierwszych odcinków. Mam nadzieję, że dzięki tej recenzji zachęciłem was do obejrzenia i przeżycia tej wspaniałej przygody jaką funduje One Piece. Do zobaczenia w następnym poście!

4 komentarze:

  1. Świetna recenzja! Gdybym jeszcze tego nie widział od razu zasiadłbym do obejrzenia wszystkich 726 odcinków za jednym zamachem :) Jednak ciekawi mnie pewna sprawa, mówisz bowiem o kilku studiach adaptujących mangę One Piece, które są to studia? Czy mógłbyś wymienić chociaż kilka? Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy!
    Siemiont Jędrzejewski

    OdpowiedzUsuń
  2. Popełniłem błąd w recenzji z tymi studiami, jednak jest ono jedno, a różnice w kresce spowodowane są różnymi animatorami, którzy robili dane arce. Przepraszam bardzo serdecznie i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja! Przeczytałam ją dopiero po obejrzeniu tych wszystkich odcinków :) (Bo dopiero to na facebook'u zobaczyłam XD)

    OdpowiedzUsuń