czwartek, 14 stycznia 2016

Anime #4: Rainbow: Nisha Rokubou No Shichinin


  Mimo, że gatunek seinen nie jest mi tak bliski jak shonen, czasami lubię obejrzeć coś ''dojrzalszego''. Dzisiaj zrecenzuję anime Rainbow, które zalicza się do tego pierwszego i jest seinenem z krwi i kości. O serii dowiedziałem się przypadkowo, ale od razu zaciekawiła mnie specyficzna tematyka, o której za chwile. Jest to dosyć młode anime, bo z roku 2010 i posiada 26 zapierających dech w piersi odcinków. Zapraszam do recenzji.

  Akcja przedstawiona w Rainbow rozpoczyna się w japońskim poprawczaku kilka lat po drugiej wojnie światowej. Trafia do niego grupa sześciu oskarżonych za różne występki nastolatków. Jak się później okazuje, przydzieleni są do celi, w której już znajduje się pewien chłopak. Młodzieńcy, chcąc się popisać i dać upust swojej złości, atakują wspólnie aktualnego właściciela celi. Przeceniając swoje umiejętności, zostają zrównani z ziemią, a w dodatku starszy kolega o imieniu Sakuragi, daje im reprymendę za ich zachowanie. Niedługo po tym cała grupa postanawia się zaprzyjaźnić i opowiedzieć o swoim życiu. Każdy z nich ma unikatową i wzruszającą historię, przy której trudno nie uronić łzy. Poprawczak okazuję się być sam w sobie surowym więzieniem, a informacja ta jest ukrywana i tuszowana poza jego murami. Szczególnie okrutnymi osobami jest jeden ze strażników, a także dyrektor poprawczaka. Oboje z pewnych przyczyn uwzięli się na Sakuragiego i starają by chłopak cierpiał. Przydzielenie chłopców do jego celi miało być karą, jednak widząc że cała grupa zaprzyjaźnia się ze sobą, dwójka prześladowców stara się jak najbardziej uprzykrzyć życie młodzieńcom. Chłopcy mając swoje cele i marzenia w życiu, starają się uciec z tego nieludzkiego więzienia, pomagając sobie wzajemnie. Ich pomysłowość jak na tak młody wiek jest fascynująca i często zaskakuje. Jest to bardzo ciężkie anime ze względu na swoją unikatową tematykę jak i brutalność, czasami potrafi także obrzydzić. Jednak to wszystko sprawia, że seria jest wyjątkowa w swoim rodzaju i wywiera ogromne emocje w oglądaczu.  Nie mogę już nic więcej napisać o fabule, ponieważ cała reszta będzie spoilerem, którego mam nadzieję, że uniknąłem.

  Myślę, że ten zarys fabuły zachęcił was do obejrzenia tego anime. Trafiłem na tą serię przypadkiem, lecz tak mnie urzekła pierwszym odcinkiem, że obejrzałem całość w ciągu dwóch dni. Jest to ciężki seinen i może niektórym to przeszkadzać, jednak dajcie mu szansę i obejrzycie chociaż pierwszy odcinek, a nie pożałujecie. Na zachętę mogę dodać, że muzyka która nam towarzyszy, idealnie oddaje klimat, tyczy się to openingu, endingu oraz wszystkich OST. Jeszcze raz serdecznie polecam i dziękuję za przeczytanie recenzji.

5 komentarzy:

  1. Polecam również. Seria to prawdziwy majstersztyk.
    Recenzja bardzo dobra. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja! Oglądałem pierwszy odcinek, ale na tym poprzestałem, jednak teraz przekonałeś mnie, aby wrócić do tej serii :) Bardzo ciekawiłaby mnie Twoja recenzja o takich klasykach jak Dragon Ball lub np. Król Szamanów. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na pewno znajdzie się recenzja któregoś z tych tytułów.

      Usuń
    2. Arigato Kazajmasu.
      Siemiont-san

      Usuń