środa, 2 marca 2016

Mini recenzja #3: Neon Genesis Evangelion tom 2 (spoilery)


  Jak wiecie, pierwszy tom Neon Genesis Evangelion'a nie za bardzo przypadł mi do gustu, jednak nie odpuściłem i dałem jeszcze jedną szansę temu tytułowi, kupując kolejny. Zwracam ogromny honor tej serii i po przeczytaniu tomu drugiego inaczej patrzę na ten tytuł (uwagi autora bardzo pomogły mi w refleksji nad tym tytułem, ale o tym później). Nie pozostało mi nic innego, jak zaprosić was do mojej mini recenzji, która będzie na pewno dłuższa niż ostatni post związany z Evangelion'em.


  Po udanej misji młody Shinji, znany też jako ''Trzecie Dziecko'', zostaje zabrany przez swoją opiekunkę Misato, do jej lokum. Mieszkanie okazuje się jednym śmietnikiem, a jej właścicielkę możemy nazwać alkoholiczką, ze względu na lodówkę, w której oprócz puszek z piwem, nie znajduje się nic. Jest ona posiadaczką nowego gatunku pingwina, o imieniu PenPen. Wraz ze zmianą miejsca zamieszkania, Shinji trafia do nowej szkoły, w której trudno mu się odnaleźć. Wpływ na to ma jego charakter samotnika, a także to że sam nie do końca rozumie sens swojej egzystencji (dawno nie spotkałem się z tak zagubionym bohaterem). Jego sława jako nowy pilot Evangeliona szybko roznosi się po szkole i oczywiście sprowadza to na niego kłopoty w postaci szkolnego łobuza. Shinji zostaje pobity, lecz także w tej sytuacji zachowuje powagę i nie pokazuje żadnych uczuć, chłopakowi jest obojętna śmierć.



  Shinji odbywa swój pierwszy trening za sterami mecha, poprawiający umiejętności strzeleckie. Kończy go bardzo pozytywnie, a po powrocie dowiaduje się dosyć przykrej prawdy, a mianowicie że jest ciągle kontrolowany, a Misato jako opiekunka to tylko przykrywka. Informacja ta załamuje chłopaka i ma wpływ na walkę, która oma miejsce niedługo po odkryciu prawdy. ''Trzecie Dziecko'' podczas pojedynku z Aniołem, zupełnie lekceważy polecenia przełożonych, a także naraża na niebezpieczeństwo kolegów z klasy, którzy uciekli ze schronu, aby zobaczyć Shinji'ego w akcji. Anioł zostaje pokonany w ostatniej chwili, dzięki wielkiemu szczęściu niedoświadczonego pilota, a miasto zostaje uratowane od klęski. 


  
  Kolejne wydarzenia przedstawiają rozterki głównego bohatera, a także jego ucieczkę od świata i pełnienia roli pilota. Nie trwa to jednak długo, ponieważ zostaje szybko odnaleziony przez agentów z bazy wojskowej. Jest to kolejna sytuacja, która pokazuje że jest on tylko przedmiotem wojska i nikogo nie obchodzi, włączając w to nawet jego ojca. Obojętna jest nawet próba zrezygnowania chłopca z obecnej roli pilota. Shinji postanawia odejść i wrócić do swoich wujków, u których mieszkał prawie przez całe życie. Na stacji kolejowej zostaje jednak zatrzymany przez Misato i tak kończy się tom oznaczony numerem dwa...




  Powyższy tekst napisane przez autora i zamieszczony na końcu tomu drugiego, pokazał mi jaki popełniłem błąd. Błędem tym było ocenienie Neon Genesis Evangelion'a po pierwszym tomie i tylko po nim. Autor wspomniał, że serię tą, tak jak danie, należy ocenić dopiero po zjedzeniu i dopiero wtedy ocenić czy smakuje lub też nie. Mam nadzieję, że się nie zawiodę i moja pierwsza seria o mechach okaże się arcydziełem, godnym swoich lat. To wszystko jeśli chodzi o dzisiejszą recenzję tomu drugiego, poniżej jak zawszę umieszczam informację o danym tomiku, a także krótką informację na temat konkursu.


Tytuł: Neon Genesis Evangelion
Autor: Yoshiyuki Sadamoto i Gainax
Wydawnictwo: J.P.Fantastica
Format: B6
Moja ocena: 8/10
Link do sklepu: Tutaj

    Już prawdopodobnie wiem jakie mangi będą nagrodami w konkursie, jednak w komentarzach możecie napisać jakie są wasze typy i jeśli tytuł będzie się powtarzał, zmienię którąś z nagród. Dodatkowo mogę wspomnieć, że będą to cztery nagrody, więc są dosyć spore szansę na wygranie. Wiem już jak będzie przebiegał konkurs, a więcej informacji niedługo. Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz